1 sty 2013

2012/2013



Koniec starego i początek nowego roku to dla każdego czas podsumowań, przemyśleń i planów na nowy rok.

Podsumowania robić trzeba, bo pozwalają sprawdzić czy zrealizowaliśmy postanowienia i plany, a wiec! To pierwszy rok gdzie tak solidnie  …yyy… w miarę solidnie( 616 km według założonego w maju kajecika, to niewiele), zająłem się bieganiem, pojawiły się pierwsze nie zawsze zrealizowane plany treningowe, pierwsze buty do biegania z prawdziwego zdarzenia i pulsometr mierzący pracę mojej pompki ( nie musiałem już biegać na czas, ale na tętno) a także udział w lokalnych i nie tylko biegach. W tym najważniejszy i najbardziej emocjonujący bieg w sezonie Maraton Warszawski. Najważniejszy, bo pierwszy w życiu, emocjonujący, bo radość połączona z widokiem tysięcy ludzi na przy wbieganiu na metę na Narodowym nie do porównania.


Przemyślenia? … Są a jakże, bo można było lepiej, więcej, częściej a przede wszystkim z rozwagą i ostrożnością żeby kontuzji nie było. Przemyśl to sobie jeszcze raz w tym nowym roku i głowa pod zimny prysznic, gdy będziesz chciał za szybko za wcześnie za ambitnie :P
Pozostałe przemyślenia przelewam teraz na pierwszego w życiu Bloga razem z członkami naszej grupy, przemyślenia są również co do strony www, pożyjemy zobaczymy :)

2013 fajny rok będzie :) I planów mnóstwo. Trzy maratony do Korony, trochę więcej startów a przede wszystkim powiększenie grupy Bieszczadzkich Wilków. Zdrowie też w planach żeby było, oby się to wszystko spełniło… 

Andrzej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz