31 gru 2013

2013/2014

Wspaniały to był rok biegowy. Trochę z kontuzjami ale kilka wydarzeń przesłania te złe czasy. Na pewno jest nim przebiegnięty maraton przez Żonę z wygraniem przepięknej nagrody, na pewno przełamanie bariery 1,5 h w półmaratonie Chmielakowym, a już wspaniale było pobiec na atestowanej trasie w Przemyślu gdzie na Dychę osiągnąłem 39:30. Poprawiłem ten wynik choć nieoficjalnie na trasie bez atestu w biegu niepodległości w Rzeszowie 36:53. Koniec roku a ja sięgam marzeniami w 2014. Biec jeszcze szybciej jeszcze częściej i przede wszystkim zdrowiem bez kontuzji i chorób. A morze by tak UP na 70 km hmmm....:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz