Gdyby nie Kolega to bym o nim nie wiedział, gdyby nie czuł potrzeby biegania na tempo to bym go nie kupił. Wiec mam najnowszy sprzęt Garmina, Forerunner 910XT Hr.
Przymierzałem się do niego ponad 4 miesiące, zastanawiając się czy warto i czy aż tak wysoki model jest mi potrzebny. Teraz nie żałuję. Spełnił moje oczekiwania w 99%. Już nie jestem przywiązany do bieżni stadionowej jak rzep do psiego ogona. Mogę sobie biegać gdzie chcę i ciągle mieć pod kontrolą tempo biegu i kilometraż. To czego mi brakowało od w poprzednim pulsometrze. Okazuje się że sam pomiar tętna jest nie do odróżnienia z Polarem czego się obawiałem. Interface bardzo intuicyjny, przyjemny i szybki. łatwo zmienić dane, treningi i ustawienia. A już największą frajdę sprawia publikacja aktywności na stronie Garmina, gdzie dokładnie można obejrzeć przebiegniętą trasę i mnóstwo innych danych.Słowem cacko.
Za co ten 1% - gdy tak poklikałem poustawiałem pomyślałem to brakuje mi funkcji Autolap, oraz możliwości ręcznego pomiaru kółek przy własnych treningach. Miejmy nadzieję że przy następnych wersjach firmware pojawią się te zmiany. A tym czasem czerpię przyjemność z biegania po parkach, Janowych Wzgórzach i bezdrożach.
Trochę chaotyczny post ale pora już późna i jestem po 3 treningu pod rząd z 14 km dzisiaj w tym 10 w WB2.
również przymierzam się do kupna Garmina...telefon na ramieniu już mnie drażni ;) , modeli jest tyle, że nie moge się zdecydować, ale zostanie chyba Forerunner 610
OdpowiedzUsuńHej. Ja do tej pory biegałem z Polarem bez GPS ale chcąc wyjść z bieżni i mieć pod kontrolą dystans zdecydowałem się na zegarek z GPS i wydaje mi się że Garmin to najlepsza marka,a model zależy tylko od ceny bo wszystkie są bardzo dobre i myślę że będziesz z niego zadowolona :) Pozdrawiam i do zobaczenia na PM Rzeszowskim:)
OdpowiedzUsuń